poniedziałek, 19 września 2016

YVES ROCHER

                                                      Bois de Rose

 

 

 

 

                                                                Hej!!


Dziś o nawilżającej pomadce,słów kilka.Pomadkę,którą postanowiłam zrecenzować,dostałam w prezencie.Już kilka razy wpadała mi w oko,lecz nigdy nie przekonała mnie,aż do takiego stopnia,bym musiała ją mieć.Prosiła się,prosiła,aż sama do mnie przyszła(Heh). Jesteście ciekawi,czy skradła moje serducho?Jeśli tak,to zapraszam do czytania dalszej recenzji.









Zacznę może od tego,że kiedy ją otrzymałam,podeszłam do niej dość sceptycznie.Na pierwszy rzut oka,jej odcień,był dla mnie straszny,kompletnie mi się nie podobał,więc pomyślałam,że raczej pójdzie gdzieś w kąt,nic bardziej mylnego.Pomadek na co dzień raczej nie używam,wolę bezbarwne balsamy do ust,jednak czasem przychodzą momenty,kiedy je używam,choć w mojej kosmetyczce znajdują się może z 3-4 pomadki,w tym właśnie,ta od IVES ROCHER.







Aksamitna, nawilżająca i odżywcza konsystencja.Usta już od pierwszej aplikacji zostają pokryte jedwabistym, świetlistym filmem i tak ją opisuje producent.






W skład wchodzi:Olej sezamowy bio, masło karite, olej morelowy, olejek z róży muscat, witamina E. 




Olej sezamowy bogaty w podstawowe kwasy tłuszczowe ma działanie odżywcze i zapewnia nawilżenie skóry.Pomadka nie zawiera w składzie pigmentu pochodzenia zwierzęcego jakim jest Koszenila.Koszenile dość często można znaleźć w składzie,tutaj na szczęście brak,składniki pochodzenia,jedynie roślinnego.





Mimo sceptycznego nastawienia pomadka okazała się,być dość dobrym produktem pod wieloma względami,lecz znalazły się również jej minusy.Po nałożeniu kolor na ustach wygląda bardzo subtelnie i naturalnie,co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło,nie myślałam,że tak ładnie będzie prezentował się na moich ustach.Kolejnym pozytywnym wrażeniem jest bardzo dobre nawilżenie ust,nie podkreśla suchych skórek na ustach.Mimo,że bardzo rzadko używam kolorówki do ust,tak tę pomadkę mogę używać na każde wyjście z domu.




Odcień jaki posiadam,to Bois de Rose.Aplikacja pomadki jest bardzo prosta jak każda inna w sztyfcie.Jej zapach,mimo,że ładny,to troszkę zbyt nachalny,choć trudno jest mi go opisać.Plusem jest wydajność,mam ją ok.3 miesięcy i nakładam prawie na każde wyjście z domu,tak zostało jej jakieś 3/4,więc szybko nie znika.

Czas na te gorsze strony pomadki,a mianowicie jej trwałość.Pomadka nie jest zbyt trwała.Produkt tak naprawdę na ustach utrzymuje się do 2 godzin,oczywiście jeśli nic nie pijemy,ani nie jemy,zaś jeśli mamy już kontakt ze spożywaniem posiłków wraz z nim znika również produkt i usta trzeba poprawić.






















Myślę,że sam produkt jest w sobie fajny,lecz nieadekwatny do ceny.Za taką cenę można kupić zdecydowanie trwalsze pomadki.






13 komentarzy :

  1. Opakowanie i kolor świetne, jednak tak jak wspomniałaś - za tą cenę można zakupić lepsze produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorek piękny :-) tez z chęcią bym ją wypróbowała :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wydaje mi się,że za tę cenę kupisz coś lepszego.Gdyby nie fakty,że to prezent,to bym jej nie kupiła

      Usuń
  3. Nie lubię szminek o takim wykończeniu, ale kolor ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. moja mama ma jedna pomadkę z yr, ale tak srednio jest z niej zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie zwracałam uwagi na ich pomadki, ale widać, że to dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie żadna pomadka nie jest jakoś super trwała.. co nie zmienia faktu że kolorek ma śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolor ładny jednak można znaleźć go w każdej marce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolorek raczej nie mój :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię kosmetyki pielęgnacyjne Yves Rocher ale z kolorówką jeszcze nie miałam styczności :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję,że odwiedziłaś/eś mojego bloga.Dziękuję za każdy dodany komentarz.Będę jeszcze bardziej wdzięczna,jeśli dodasz mnie do obserwacji i będziesz ze mną na bieżąco.Ja również zajrzę do Ciebie!!